HIT : Simon Gerrans (GreenEdge) po
zaciętej końcówce ograł na finiszu Fabiana Cancellarę
(RadioShack-Nissan-Trek) i został triumfatorem wyścigu Milan – San
Remo! Trzecia pozycja przypadła dla Vincenzo Nibali`ego
(Liquigas-Cannondale).
„Primavera” to najdłuższy wyścig
klasyczny na świecie, liczy sobie aż 298 km. Kolarze przed finiszem w
San Remo musieli pokonać kilka podjazdów: Campo Ligure, Passo
Turchino, Capo Mele, Capo Cervo, Capo Berta oraz dwie legendarne „hopki”
w końcówce – Cipressa i Poggio.
W jedną z najdłuższych ucieczek w
sezonie zabrali się: Dmitriy Gruzdev (Astana), Juan Pablo Suarez
(Colombia-Coldeportes), Angelo Pagani (Colnago), Juan Josè Oroz Ugalde
(Euskaltel), Pierpaolo De Negri (Farnese), Chen Ji (Project 1t4i),
Michel Morkov (SaxoBank), Oleg Berdos (UtensilNord), Vegard Stake
Laengen (Team Type 1). Czołówka na tak długim dystansie została daleko
„wypuszczona” przed peleton, osiągając maksymalnie 13 minut przewagi.
Na jednym z podjazdów kilkadziesiąt
kilometrów przed metą, zasadnicza grupka podzieliła się na dwie części. Z
tyłu został m.in Mark Cavendish. Jego koledzy z drużyny Sky próbowali
„zespawać” podzielony peleton jednak ta sztuka nie udała im się.
Tymczasem na około 40 kilometrów przed
końcem, po ucieczce dnia nie było już śladu. W peletonie pracowała
drużyna Liquigas-Cannondale, a do kontrataku ruszyli: Patxi Villa
(Utensilnord-Named) oraz Johny Hoogerland (Vacansoleil-DCM). Miało to
miejsce na podjeździe pod Cipressę. Chwilę po tym, w peletonie doszło do
kraksy w której szansę na dobry występ zaprzepaścił m.in Philippe
Gilbert (BMC-Racing).
Współpraca we wspomnianym duecie nie
układała się najlepiej, przez co został on skasowany tuż po zjazdach.
Wtedy do końca pozostało już tylko Poggio. W kilkudziesięcioosobowej
grupce, która prowadziła w wyścigu zorganizowała się drużyna Rabobank.
Zaraz po rozpoczęciu ostatniego podjazdu, odjechał Valerio Agnoli
(Liquigas-Cannondale), do którego wkrótce dołączył Angel Madrazo
(Movistar). Gdy ich przewaga była już znikoma, przed szczytem „poprawił”
Vincenzo Nibali. Za Włochem pojechał Simon Gerrans oraz Fabian
Cancellara. Trio wjechało na zjazdy z przewagą 50 metrów nad
kilkuosobową grupką faworytów.
Na ciasnych zakrętach, mistrz Szwajcarii
jak lokomotywa z doczepionymi, dwoma „wagonami” w postaci mistrza
Australii i Nibaliego pędził w kierunku linii mety. Włoch nie chciał
wychodzić na zmiany. Gerrans sporadycznie pomagał „Spartakusowi”. Z tyłu
goniła ich drużyna Katusha.
Ostatecznie więcej sił w końcówce
zachował Gerrans. Australijczyk odniósł swój życiowy sukces, a dla jego
ekipy GreenEdge to kolejny znakomity występ w tym sezonie. Podobnie jak
przed rokiem, na drugiej pozycji znalazł się Cancellara. Trzeci
przyjechał Nibali.
Top 10:
| 1 | Simon Gerrans (Aus) GreenEdge | 6:59:24 | |
| 2 | Fabian Cancellara (Swi) RadioShack-Nissan | ||
| 3 | Vincenzo Nibali (Ita) Liquigas-Cannondale | ||
| 4 | Peter Sagan (Svk) Liquigas-Cannondale | ||
| 5 | John Degenkolb (Ger) Project 1t4i | ||
| 6 | Filippo Pozzato (Ita) Farnese Vini – Selle Italia | ||
| 7 | Oscar Freire Gomez (Spa) Katusha Team | ||
| 8 | Alessandro Ballan (Ita) BMC Racing Team | ||
| 9 | Daniel Oss (Ita) Liquigas-Cannondale | ||
| 10 | Daniele Bennati (Ita) Radioshack-Nissan |

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz