HIT : Darwin Atapuma (Columbia Coldeportes) sprawił olbrzymia
niespodziankę wygrywając na śnieżnym Passo Pordoi. Sylwester Szmyd
(Liquigas-Cannondale) znów zachwycał i obronił trzecie miejsce w
generalce Giro del Trentino, które padło łupem Domenico Pozzovivo
(Colnago CSF Inox).
Barwny peleton wystartował dziś z nad Jeziora Garda z miejscowości Castelleto di Brenzone, by po 177,5 kilometrach dojechać na szczyt ośnieżonego Passo Pordoi (2239 m.n.p.m). Organizatorzy zadbali, aby trasa była ciekawa zarówno pod względem sportowym jak i turystycznym. Zwłaszcza Polscy dziennikarze, których na Giro del Trentino nie brakuje mieli na co popatrzeć, gdyż po drodze mijaliśmy m.in zwycięskie dla Justyny Kowalczyk – Alpe Cermis oraz skocznie narciarskie w Predazzo, gdzie w 2003.r Adam Małysz wywalczył dwa złote medale mistrzostw świata.
Kilkanaście pierwszych kilometrów prowadziło wzdłuż Lago di Garda po płaskim terenie. Wielu kolarzy próbowało atakować, jednak peleton prędko nie odpuścił żadnej czołówki. Z licznika nie schodziło 50 km/h. Dopiero po kilkudziesięciu kilometrach od grupy oderwali się: Brian Vandborg (Spidertech Powered By C10) oraz Reto Hollenstein (Team NetApp). Prowadzący duet szybko wypracował ponad 6 minut przewagi, a tempo w peletonie dyktowały drużyny Colnago CSF oraz Team Idea Conad.
Duńczyk i Szwajcar dobrze rozłożyli siły ponieważ na 25 kilometrów przed metą, jeszcze przed finałowym podjazdem mieli 3 i pół minuty przewagi. Tymczasem w zasadniczej grupie z przodu pokazali się kolarze Liquigas-Cannodnale pracujący na Sylwestra Szmyda oraz zawodnicy Lampre-ISD.
Wkrótce pracę rozpoczął Liquigas. Wszyscy kolarze włoskiej ekipy, łącznie z Ivanem Basso byli dziś podporządkowani pod Sylwka Szmyda, który w zastępstwie za Marco Frapporti`ego (Team Idea Conad) jechał w zielonej koszulce najlepszego górala. Tuż przed finałowym podjazdem w środku grupy doszło do dość licznej kraksy. Najbardziej ucierpiał Luca Ascani (Farnese Vini), który prawdopodobnie złamał obojczyk.Przewaga uciekającej dwójki wynosiła 2 minuty i 50 sekund. Zaplątał się w nią również Bartosz Huzarski (Team NetApp), co pozbawiło go szans na dobry występ.
Tempo cały czas nadawali kolarze Liquigas-Cannondale. Przewaga prowadzącego duetu zaczęła gwałtownie spadać, a na czele „zielonego pociągu” znajdował się sam Ivan Basso. Atakować próbował Jose Rujano (Androni Giocattoli), jednak jego akcja nie powiodła się. 9 kilometrów przed meta skasowano czołówkę, a Wenezuelczyk znów ponowił atak – tym razem bardziej skuteczny, gdyż kręcił kilkanaście metrów przed grupką faworytów. Szmyd cały czas był z przodu, z tyłu został Przemysław Niemiec (Lampre-ISD) oraz Michele Scarponi (Lampre-ISD).
Rujano wkrótce opadł z sił i powrócił do prowadzącej w wyścigu trzynastki. Pogoda znacznie się pogorszyła i kolarze musieli walczyć z przenikliwym zimnem i opadami śniegu z deszczem. 5 kilometrów przed szczytem odpadł ostatni z pomocników Polaka – Eros Capecchi. Tempo zaczął dyktować Jose Rujano, a w grupce najlepszych było już tylko 8 zawodników.
Na ostatni kilometr wjechało 5 zawodników. Mocniej pociągnął lider wyścigu – Domenico Pozzovivo (Colnago CSF), który zabrał za sobą Carlosa Betancoura (Acqua & Sapone) oraz mało znanego Kolumbijczyka Darwina Atapuma (Columbia Coldeportes). Z małą stratą został Sylwester Szmyd.
Kolarz Columbia Coldeportes popisał się fantastycznym atakiem na ostatnich metrach i odniósł jak dotąd największy sukces w karierze. 24-latek pokonał o 3 sekundy Betancura i o 6 Pozzovivo. Szmyd przyjechał na czwartym miejscu ze stratą 17 sekund do triumfatora. Dodatkowo Polak został najbardziej walecznym kolarzem wyścigu. Nagrodę wręczył mu Aldo Moser – brat Francesco
Cały wyścig padł łupem wczorajszego zwycięzcy – Domenico Pozzovivo. Drugi Damiano Cunego stracił 40 sekund. 34-letni Szmyd obronił „pudło” w generalce. Kolarz z Bydgoszczy zajął 3. miejsce w Giro del Trentino, tracąc do pierwszego 1 minutę i 4 sekundy.
Top 10:
1. Darwin Atapuma (Colombia-Coldeportes)
2. Carlos Betancur (Acqua&Sapone) a 3
3. Domenico Pozzovivo (Colnago CSF Bardini) a 6
4. Sylvester Szmyd (Liquigas-Cannondale) a 17
5. Damiano Cunego (Lampre-ISD) m.t.
6. José Rujano (Androni-Giocattoli) a 21
7. Hubert Dupont (AG2R-La Mondiale) a 30
8. Kevin Seeldrayers (Astana) a 1:06
9. Miguel Angel Rubiano (Androni-Giocattoli) a 1:20
10. Pierre Rolland (Europcar) a 1:27
Klasyfikacja generalna:
1. Domenico Pozzovivo (Colnago CSF Bardini) 12:57:47
2. Damiano Cunego (Lampre-ISD) a 40
3. Sylvester Szmyd (Liquigas-Cannondale) a 1:04
4. Carlos Betancur (Acqua&Sapone) a 1:12
5. José Rujano (Androni-Giocattoli) a 2:07
6. Roman Kreuziger (Astana) a 2:33
7. Hubert Dupont (AG2R-La Mondiale) a 2:34
8. Darwin Atapuma (Colombia-Coldeportes) a 3:55
9. Marco Pinotti (BMC) a 4:01
10. Mathias Frank (BMC) a 4:05
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz